Zabytki i historia Pomorza

Strona Zdzisława Skrago

Po 160 latach budowy 28 lipca 1502 roku, w dzień św. Panteleona mistrz murarski Henryk Hetzel położył ostatnią cegłę sklepienia kościoła Mariackiego w Gdańsku[1]. Ten symboliczny akt zakończył wznoszenie jednej z najpiękniejszych świątyń średniowiecznej Europy. Fara Głównego Miasta, w ciągu kilku wieków wyposażana przez pokolenia patrycjatu gdańskiego w arcydzieła sztuki i rzemiosła, zachwycała mieszkańców i przybywających do grodu licznych gości. Dał temu wyraz dominikanin Martin Gruneweg pisząc w 1606 roku: „Jakkolwiek sławna jest wenecka fara, niewiele mniej jest i gdańska, którą nie inaczej w Polsce i innych krajach zowią tylko wielkim kościołem i uważają ją wszyscy za piękną i bogatą. Także i ona jest na kształt krzyża rozciągnięta jak św. Marek, ale o wiele większa. A są w niej wszystkie zakątki tak miłe, że się wydaje, jakby się uśmiechała i chciała do człowieka gadać. Prawdziwy ziemski raj"[2].

 

Fot. 1 Widok kościoła Mariackiego od strony wschodniej

Burzliwe a przez to ciekawe losy Gdańska i integralnie związane z nimi dzieje kościoła Mariackiego do II wojny światowej nie wpłynęły zasadniczo na uszczuplenie zbiorów świątyni. Dopiero działania wojenne z roku 1945 poczyniły katastrofalne zniszczenia. Pomimo prac zabezpieczających zabytki przed zniszczeniem, prowadzonych pod kierunkiem konserwatorów niemieckich dr. Ericha Volmara i prof. Willego Drosta, wiele dzieł sztuki bezpowrotnie zaginęło lub zostało po wojnie rozproszonych i nie wróciło na swe pierwotne miejsce[3].

Po wojnie podjęto decyzję o odbudowie Głównego Miasta. Rozpoczęto także prace mające na celu przywrócenie świetności kościoła Mariackiego i Kaplicy Królewskiej. Efekty tych działań docenione zostały przez najwyższe władze kościelne. Bullą papieską Pawła VI z dnia 20 listopada 1965 roku świątynia mariacka podniesiona została do rangi Bazyliki Mniejszej. Niemniej ważnym wydarzeniem w dziejach kościoła była w dniu 12 czerwca 1987 roku wizyta papieża Jana Pawła II, który w murach bazyliki, w obecnosci ponad siedemdziesięciu biskupów, spotkał się z chorymi.

Obecny wygląd kościoła nie jest stanem ostatecznym. Bazylika Mariacka jak i Kaplica Królewska wymagają poważnych, zakrojonych na szeroką skalę prac renowacyjnych. Nadal trwają poszukiwania zaginionych zbiorów i żmudne negocjacje związane z powrotem rozproszonych dzieł sztuki na pierwotne miejsce. Każdy rok przynosi większe lub mniejsze efekty. Nawet te najdrobniejsze spotykają się z niekłamanym zadowoleniem obywateli miasta.

Ostatnio ucieszyła mieszkańców odnowiona fasada Kaplicy Królewskiej. Prace wykonała firma konserwatorska Leszka Zakrzewskiego. Nadal jednak kaplica jest niedostępna dla wiernych i publiczności, bowiem wykonano jedynie zabezpieczenie konserwatorskie malowideł po wewnętrznej stronie kopuły (wyk. dr dr Robert Rogal i Jarosław Rogóż). Kompletne odtworzenie stanu przedwojennego kaplicy jest nierealne. Można się jednak zastanowić nad eksponowaniem w niej obrazu Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny" – jeśli nie oryginału, to przynajmniej kopii wykonanej na wysokim poziomie. Obecna znajdująca się w kaplicy św. Reinholda odbiega od pierwowzoru tak dalece, że przestała budzić zainteresowanie zwiedzających.

W wystroju kościoła zwraca uwagę baptysterium, dzieło czołowych gdańskich artystów. Każdy, kto widział zdjęcia przedwojenne tego zabytku, czuje niedosyt. Wykonane dotychczas prace przy nim budzą satysfakcję, ale i oczekiwanie, że odtworzone będzie ogrodzenie i w miejscu dotychczasowej misy chrzcielnej z kościoła św. Jana stanie oryginalna chrzcielnica z brązu, której odlew gipsowy zachował się. 

Fot. 2 Sklepienia naw kościoła Mariackiego

Miłym i cieszącym akcentem rocznicy 500-lecia zakończenia budowy kościoła Mariackiego jest przypadkowe odnalezienie figurki personifikującej Miłosierdzie, która znajduje się na obramieniu „Tablicy Jałmużniczej" Antoniego Moellera (fot. 3) i zamontowanie zwieńczenia w kształcie stylizowanych trójliści na retabulum i skrzydłach poliptyku z 1435 roku z kaplicy św. Doroty (fot. 4).

Fot. 3 Zwieńczenie Tablicy Jałmużniczej

Odnaleziona rzeźba to nie jedyny element, którego brakowało w „Tablicy Jałmużniczej". Jeszcze do uzupełnienia pozostała manierystyczna wewnętrzna rama z przedstawieniem główek anielskich, ludzkich i zwierzęcych oraz lewe, górne putto. Natomiast oryginalne XV-wieczne zwieńczenie Ołtarza św. Doroty jest w zasadzie kompletne. Przetrwało w składnicach konserwatorskich czas wojny i ostatnio, dzięki wykorzystaniu archiwalnych materiałów ikonograficznych ze zbiorów Uniwersytetu w Marburgu, zostało skojarzone z poliptykiem.

Fot. 4 Ołtarz św. Doroty

Efektem powojennych działań w odbudowie kościoła Mariackiego jest obecny stan zabytku. Konkatedralna bazylika Mariacka, w przeszłości nazywana „koroną miasta Gdańska"[4] i dzisiaj takie miano zasłużenie może nosić. Jest to zasługa wielu wybitnych gdańszczan, którzy zaangażowali się w jej odbudowę. Warto upamiętnić ich w wybranym miejscu kościoła. Ładnie plastycznie zaaranżowana wystawa ukazująca na rycinach i fotografiach kościół Mariacki sprzed wojny i zniszczony w czasie wojny mogłaby być połączona z prezentacją postaci zasłużonych dla odbudowy obiektu (ks. Stanisława Bogdanowicza, doc. dr. inż. Andrzeja Januszajtisa, dra Otto Kulki i wielu innych). Wystawę taką wyobrażam sobie w kaplicy św. Olafa za Bramą Wieżową, w której można by także wyodrębnić miejsce na cegiełki darczyńców, bowiem pieniądze są niezbędne do prowadzenia dalszych prac.

[1] T. Hirsch, Die Oberpfarrkirche von Sankt Marien in Danzig in ihren Denkmälern und in ihren Beziehungen zum kirchlichen Leben Danzigs überhaupt, vol.1, Danzig 1843, s. 66-67.

[2] Cyt. za: S. Bogdanowicz, Dzieła sztuki sakralnej Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, Gdańsk 1990, s. 7.

[3] Z. Skrago, Osadnictwo w Gdańsku w latach 1945-1947, Toruń 2002, s.35.

[4] Cyt. za: S. Bogdanowicz, op. cit., s. 7.