Zabytki i historia Pomorza

Strona Zdzisława Skrago

W 1945 roku retoryka narodowa stała się istotną częścią propagandy władz polskich. Hasło Polski jednolitej etnicznie przeciwstawiano wielonarodowościowej, rozdzieranej sprzecznościami wewnętrznymi Drugiej Rzeczpospolitej. Przy tym wysiłek władz koncentrował się nie na wypracowaniu polityki wobec mniejszości narodowych, lecz skupiony był na szybkich przesiedleniach ludności. Polityka ta była zgodna z oczekiwaniami większości społeczeństwa. Wysiedlanie Niemców, Ukraińców, działania wobec Białorusinów spotykały z dość powszechną akceptacją. W terenie, w odróżnieniu od centrali, domagano się przy tym bardziej represyjnych metod wobec mniejszości narodowych [1].

Krwawe konflikty na pograniczu polsko-ukraińskim trwające od 1943 roku ("Rzeź Wołyńska") zrodziły wiele negatywnych emocji między Polakami i Ukraińcami. Ukraiński ruch narodowy miał ponadto charakter antyradziecki. Stąd też władze polskie podejmując akcje przeciwko Ukraińcom mogły liczyć nie tylko na akceptację ze strony społeczeństwa polskiego ale i na poparcie ze strony radzieckiej.

W granicach państwa polskiego było ponad 600 tysięcy Ukraińców. Zamieszkiwali oni głównie tereny południowowschodniej Polski. W przeważającej masie byli wyznania greckokatolickiego (unickiego) [2]. Decydenci polityczni wychodzili z założenia, że jedynym sposobem rozwiązania problemu ukraińskiego w Polsce jest ich przesiedlenie do Ukrainy Radzieckiej. Stosowną umowę o wymianie ludności PKWN podpisał z rządem Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej 9 września 1944 roku.

Podobnie jak z Litwą i Białorusią umowa z Ukrainą zakładała dobrowolność wyjazdu dla każdej z mniejszości - Polaków mieszkających na Ukrainie i Ukraińców w Polsce. Od początku jednak władze centralne jak i lokalne przejawiały ogromną determinację w działaniach mających na celu pozbycie się Ukraińców z terenu Polski. Istnienie ukraińskiego narodowego podziemia w postaci Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) było elementem usprawiedliwiającym najbardziej radykalne poczynania wobec tej mniejszości. Dlatego zasady dobrowolności przesiedlania się od samego początku nie traktowano poważnie. Władze PKWN podejmowały działania mające na celu zmuszenie Ukraińców do wyjazdu.

Pozbawiono ich prawa do ziemi parcelowanej w ramach reformy rolnej, nałożono na nich szereg obciążeń ekonomicznych - podwyższono podatek i obowiązkowe świadczenia rzeczowe. Zwalniano z oddawania kontyngentów tych, którzy zadeklarowali gotowość wyjazdu do ZSRR [3]. Władze likwidowały szkolnictwo ukraińskie i nie zezwalały na utworzenie szkół z wykładowym językiem ukraińskim. Nieliczne szkoły, istniejące czasowo, mogły zatrudniać jedynie nauczycieli mających kwalifikacje zdobyte w polskich placówkach kształcenia nauczycieli. Wielu Ukraińców chcąc uniknąć wysiedlenia porzucało obrządek greckokatolicki na rzecz rzymskokatolickiego. Uznano jednak, że zmiana obrządku nie oznacza zmiany narodowości i nie powinna mieć wpływu na przebieg akcji przesiedleńczej. Fakt ten ułatwił jednak władzom podjęcie decyzji o likwidacji w 1946 roku kościoła unickiego. W ten sposób zlikwidowano kościół, który spełniał istotną funkcję narodotwórczą dla Ukraińców.

W połowie października 1944 roku rozpoczęła się akcja przesiedlania Ukraińców z Polski do ZSRR. Wyjeżdżały osoby, których rodziny pozostały po drugiej stronie granicy, nie posiadały własnych gospodarstw lub utraciły majątek w czasie działań wojennych. Do marca 1945 roku terytorium Polski, w zasadzie dobrowolnie, opuściło 81 tysięcy osób [4]. Było wiadomo jednak, że dobrowolna repatriacja zakończy się fiaskiem.

Aby przyśpieszyć akcję wysiedleńczą milicja i Urząd Bezpieczeństwa Publicznego pod pozorem zwalczania ukraińskiego podziemia uzyskały możliwość stosowania represji i terroru wobec ludności cywilnej. Wiosną 1946 roku inicjatywę w rozwiązywaniu kwestii ukraińskiej przejęło wojsko. W dniu 5 kwietnia powołano grupę operacyjną „Rzeszów”, która oficjalnie miała za zadanie zabezpieczać prace komisji przesiedleńczych, w rzeczywistości koncentrowała swoje jednostki w określonych rejonach i po opanowaniu terenu dokonywała całkowitego wysiedlenia Ukraińców według wcześniej przygotowanych spisów.

Zaangażowanie wojska przyśpieszyło proces wysiedlania. W ciągu kilku miesięcy, do połowy 1946 roku, do ZSRR wyjechało około pół miliona osób[5]. Opuszczone miejscowości starano się szybko zasiedlić ludnością przybywającą ze Wschodu, lecz działania UPA, palenie opuszczonych wsi, napadanie na przesiedleńców, uniemożliwiały realizację tych planów. W rezultacie Polaków wysiedlanych z Ukrainy kierowano najczęściej na tereny zachodnie opuszczane przez Niemców.

W 1947 roku przestała obowiązywać umowa o wymianie ludności między Polską i republikami radzieckimi. W Sztabie Generalnym Wojska Polskiego narodził się pomysł przymusowego przesiedlenia pozostałych Ukraińców na ziemie poniemieckie. Akcji tej nadano kryptonim „Wisła”. Rozpoczęto ją 28 kwietnia, zakończono zaś 30 lipca 1947 roku. Przesiedlono na ziemie zachodnie i północne ponad 140 tysięcy osób [6]. Najwięcej Ukraińców wywieziono do województw olsztyńskiego, szczecińskiego i wrocławskiego. Mniejsze grupy ludności osiedlono w województwach poznańskim, gdańskim i białostockim. Wśród wysiedlonych byli także Łemkowie, którzy zamieszkiwali tereny Beskidu Niskiego i Sądeckiego. Akcja  "Wisła" objęła 30-35 tysięcy Łemków.

Ukraińcy i Łemkowie w nowych miejscach zamieszkania pozbawieni byli wszelkich praw narodowościowych. Rozproszeni na ziemiach zachodnich i północnych, izolowani od siebie, pozbawieni własnego Kościoła, w założeniu władz mieli zasymilować się z ludnością polską i ulec polonizacji.

Masowe, przymusowe przesiedlanie ludności ukraińskiej i łemkowskiej było oczywistą czystką etniczną. Argumentacja, że przesiedlenie było niezbędne, aby uporać się z podziemiem ukraińskim, jest chybiona, ponieważ można było tego dokonać bez masowych wywózek ludności. Zastosowano jednak rozwiązanie charakterystyczne dla komunistów, polegające na stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej wobec całych grup narodowych.

Napiętnowanie operacji "Wisła" nie może być jednak powodem relatywizmu w ocenie ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1943-1945 na terenach Wołynia, Galicji Wschodniej oraz południowo-wschodniej Lubelszczyzny (Chełmszczyzny). Jednym z największych powszechnie występujących zakłamań dotyczących Rzezi Wołynia i Galicji jest przypisywana jej spontaniczność. Nie jest znany historykom przypadek mordowania przez ukraińskich chłopów swoich polskich sąsiadów bez udziału, nadzoru i obecności uzbrojonych członków bojówek OUN-B, UPA (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery, Ukraińska Powstańcza Armia). Mieliśmy do czynienia z zaplanowanym i zorganizowanym mordem. Potępienie czystki etnicznej w czasie operacji "Wisła"  nie zmienia oceny czynu zbrodniarzy z OUN-UPA, "banderowców".


[1] Zob. M. Hejger, Kwestia narodowościowa na tle przekształceń ludnościowych w Gdańsku po zakończeniu działań wojennych, W: Gdańsk 1945. Zbiór studiów pod red. Mariana Mroczki, Gdańsk 1996, s. 88. Autor podaje, że w maju 1945 roku z inicjatywy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Gdańsku rozpoczęto prace mające na celu uruchomienie byłego obozu hitlerowskiego w Sztutowie dla Niemców i ludności kaszubskiej. Zaprzestano je po ostrej krytyce władz centralnych.

[2] R. Drozd, Ukraińcy w Polsce, [w:] Mniejszości narodowe w Polsce. Państwo i społeczeństwo polskie a mniejszości narodowe w okresach przełomów politycznych 91944-1989), red. P. Madajczyk, Warszawa 1998, s. 182.

[3] E. Misiło, Polska polityka narodowościowa wobec Ukraińców 1944-1947, [w:] Polska-Polacy-mniejszości narodowe. Polska myśl polityczna XIX XX wieku, red. W. Wrzesiński, Wrocław-Warszawa-Kraków 1992 s. 182.

[4] Ibidem, s. 393.

[5] Do 2 sierpnia 1946 roku przesiedlono łącznie 482 662 Ukraińców.

[6] Ibidem, s. 26.