Zabytki i historia Pomorza

Strona Zdzisława Skrago

Stosunek władz polskich do ludności niemieckiej

W 1945 roku retoryka narodowa stała się istotną częścią propagandy władz polskich. Władze przekonywały społeczeństwo, że Polska powinna być krajem jednolitym etnicznie, powinna pozbyć się mniejszości narodowych. Fakt, że w granicach Polski mieszkało 4 mln ludności niepolskiej, traktowano jako stan tymczasowy. Problem Litwinów, Białorusinów i Ukraińców mieszkających przy wschodniej granicy miał być rozwiązany na zasadzie przesiedlenia tej ludności do ZSRR. Odpowiednie umowy Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego zawarł we wrześniu 1944 roku z  przedstawicielami rządów radzieckich w Wilnie, Mińsku i Kijowie. O losach najliczniejszej niepolskiej grupy narodowościowej - niemieckiej rozstrzygnięto w Jałcie i Poczdamie zgodnie z oczekiwaniami polskich środowisk politycznych. Postanowiono ją usunąć z ziem polskich. Natomiast opuszczone miejscowości przewidywano  zasiedlić Polakami wysiedlonymi z kolei z terenów Związku Radzieckiego i przesiedlonymi z Polski centralnej.

 Hasło Polski jednolitej etnicznie przeciwstawiano wielonarodowościowej, rozdzieranej sprzecznościami wewnętrznymi Drugiej Rzeczypospolitej. Przy tym wysiłek władz koncentrował się nie na wypracowaniu polityki wobec mniejszości narodowych, lecz skupiony był na szybkich przesiedleniach ludności. Polityka ta była zgodna z oczekiwaniami większości społeczeństwa. Wysiedlanie Niemców, Ukraińców, działania wobec Białorusinów spotykały z dość powszechną akceptacją. W terenie, w odróżnieniu od centrali, domagano się przy tym bardziej represyjnych metod wobec mniejszości narodowych [1].

Ogólne zasady postępowania wobec ludności niemieckiej zostały określone jeszcze w okresie okupacji. Sprowadzały się one do całkowitego usunięcia jej w jak najkrótszym czasie z terenów przyłączonych do Polski i zasiedlenia opuszczonych ziem Polakami. Zasady te były zgodne z nastrojami społeczeństwa polskiego, które po okrucieństwach okupacji hitlerowskiej nie widziało możliwości współistnienia z Niemcami w jednym państwie. Kwestia wysiedlenia ludności niemieckiej była jedną z niewielu spraw, która łączyła wszystkie obozy i orientacje polityczne, nawet konspiracyjne, wrogie nowej władzy[2].

Po ustaleniu nowej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej w granicach państwa polskiego mieszkało 3,5 mln Niemców [3]. Część niemieckiej ludności cywilnej uciekła wiosną 1945 roku na zachód wraz z cofającą się armią niemiecką. Pozostali mieli być wysiedleni na mocy porozumień międzynarodowych.

Jakkolwiek decyzje o przesiedleniu ludności niemieckiej za Odrę zapadły na konferencji poczdamskiej w sierpniu 1945 roku, to faktycznie proces ten rozpoczął się wcześniej. Odpowiednie plany władze państwowe miały przygotowane już w czerwcu. Edward Ochab jako Generalny Pełnomocnik Rządu RP dla Ziem Odzyskanych wydał 25 czerwca 1945 roku instrukcję w sprawie zasad wysiedlania ludności niemieckiej. Nakazywano w pierwszej kolejności wysiedlić Niemców z miast, gdyby to było niemożliwe czasowo należało ich zatrudnić w folwarkach przy pracach żniwnych. Powinni oni być powiadomieni o wysiedleniu 24 godziny przed opuszczeniem domów i mogli zabrać jedynie bagaż ręczny. Pozostawione mienie miało być jak najszybciej przekazane w użytkowanie Polakom, aby zapobiec szabrownictwu i dewastacji. W praktyce nie uniknięto tego. Urząd Generalnego Pełnomocnika dla Ziem Odzyskanych szukał innych rozwiązań. Wydał 20 sierpnia 1945 roku rozporządzenie, na mocy którego należało najpierw sprowadzić do tych obiektów osadników polskich, a następnie odprowadzać pod eskortą właścicieli niemieckich[4].

Niemcy, jako niezbędni fachowcy, zatrudnieni w przemyśle i samorządach mieli pozostać na swoich miejscach do czasu, aż zostaną zastąpieni Polakami. Czasowo pozostający w Polsce byli pozbawieni praw obowiązujących w państwie, nie posiadali jakiejkolwiek podmiotowości. Wprowadzono dla nich zakaz przemieszczania się i zmiany miejca zamieszkania bez zgody administracji państwowej. Innym rodzajem ograniczenia poruszania się była godzina policyjna, wprowadzana w wielu miejscowościach w 1945 roku. Wydawano ludności niemieckiej specjalne dowody tożsamości. Po 14 roku życia podlegali obowiązkowi pracy z ustaloną normą dzienną. Władze lokalne często nakazywały oznakowanie Niemców zewnętrznymi symbolami (najczęściej opaskami z literą N)[5].

 Przejawem odwetu i bezmyślnego okrucieństwa były obozy pracy. Trafiali do nich przeważnie starcy, kobiety i dzieci przed wywiezieniem do Niemiec, ponieważ mężczyźni przebywali najczęściej w obozach jenieckich, więzieniach lub wcześniej uciekli wraz z wycofującą się armią niemiecką. Warunki sanitarne, głód i brutalność oficerów Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego powodowały ogromną śmiertelność przetrzymywanych tam osób[6].

Wysiedlanie Niemców do jesieni 1946 roku odbywało się w zasadzie bez podstaw prawnych. Dopiero od 8 listopada zaczął obowiązywać dekret Krajowej Rady Narodowej określający, kto podlega wysiedleniu z uwagi na narodowość niemiecką. Uznano, że dotyczy to tych osób, które po ukończeniu 18 roku życia  okazały niemiecką orientację narodową. Obywatelstwo polskie i prawo zamieszkania w Polsce mogli uzyskać ci Niemcy, którzy walczyli w wojsku polskim lub w polskich organizacjach niepodległościowych. Przyznanie obywatelstwa zależało w dużej mierze od uznania wojewodów i prezydentów miast podejmujących bezpośrednie decyzje. W ten sposób dopasowano prawo do faktów już dokonanych.

Po 1947 roku zmienił się stosunek do Niemców pozostających jeszcze w granicach Polski. Uznano, że należy ich traktować jako Polaków i sprawić, aby zachowywali się jak Polacy. Opornych należało izolować od reszty społeczeństwa w obozach [7].

Przyłączenie ziem na zachodzie i północy propaganda państwowa przedstawiała jako powrót na prastare ziemie piastowskie. Starano się więc eksponować elementy kultury świadczące o bliskich więzach Kaszubów, Ślązaków, Warmiaków i Mazurów z polskością. Problemem dla władz polskich stanowiło ustalenie, kogo z mieszkańców nowonabytych ziem zaliczyć do niemieckiej grupy narodowościowej a kogo do tzw. autochtonów, którzy ulegli w różnym stopniu wpływom kultury niemieckiej.

Władze postanowiły przeprowadzić weryfikację narodowości osób posiadających obywatelstwo niemieckie, lecz polskie pochodzenie. Na obszarach poniemieckich i byłego Wolnego Miasta Gdańska zobowiązano starostów powiatowych i prezydentów miast do zorganizowania komisji weryfikacyjnych. Powstały one w lipcu 1945 roku. Wydawać miały zaświadczenia o przynależności do narodu polskiego. Otrzymywały je osoby, które uzyskały rekomendacje polskich organizacji lub osób, których polskość nie była kwestionowana. Za osoby pochodzenia polskiego uznawano także tych, którzy zaliczani byli przez Niemców do kategorii Polaków, którzy należeli przed wojną do polskich organizacji, którzy mieli przynajmniej jednego z dziadków polskiego pochodzenia[8].

Rządowi zależało na wykazaniu największej liczby tzw. autochtonów, co w propagandzie międzynarodowej uzasadniałoby przesunięcie granicy państwa na zachód. Brak jednak osłon przed represjami jakie stosowano wobec Niemców spowodowało, że szykany dotknęły także i tę ludność. Ludność rodzima, zanim została zweryfikowana, najczęściej traciła mienie jako obywatele niemieccy i wielu jej przedstawicieli trafiło do obozów przeznaczonych dla Niemców. Ci, co pozostali, poddawali się procedurom weryfikacyjnym najczęściej ze względu na chęć zachowania własnego majątku. Sprawy narodowe nie odgrywały dla wielu z nich istotnego znaczenia. Zetknęli się z obcymi kulturowo przybyszami z Polski centralnej i wysiedlonymi z Litwy, Białorusi i Ukrainy. Napływowa ludność widziała w nich wyłącznie Niemców. Władze traktowały autochtonów jako „niepełnych Polaków” i nakazywały im ukończenie kursów repolonizacyjnych, co miało być jednym z argumentów ułatwiających przyznanie obywatelstwa polskiego. Splot tych czynników powodował, że narastało w nich poczucie obcości wobec kultury i cywilizacji przychodzącej z Polski. Dlatego też akcja repolonizacyjna, jak to określano, nie przynosiła zamierzonych efektów. Wizytujący w marcu 1947 roku województwo gdańskie inspektor Ministerstwa Administracji Państwowej Tomasz Kosmala stwierdzał, że ponad 80% Niemców i autochtonów chciało jak najszybciej wyjechać z Polski [9].

Akcja wysiedleńcza

Cele przekształceń ludnościowych i polityki narodowościowej ustalane na szczeblu centralnym w terenie realizowane były przez władze lokalne z uwzględnieniem specyfiki danego obszaru. Na terenie województwa gdańskiego i miasta Gdańska działaniami w tym zakresie kierowali wojewoda, który nieformalnie podlegał I sekretarzowi Komitetu Wojewódzkiego PPR oraz komendant Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, który dysponował władzą przekraczającą często kompetencje wojewody. Wojewodzie podlegał Wydział Społeczno-Polityczny, w którego strukturze funkcjonował Dział Narodowościowy. Na szczeblu niższym w powiatach i miastach podział wykonywanych zadań był zbliżony do struktury wojewódzkiej.

Naczelnym zadaniem, któremu podporządkowano większość działań i inicjatyw była repolonizacja ludności i ujednolicenie województwa gdańskiego pod względem terytorialnym i narodowościowym. Zakładano, że województwo stanowić będzie integralną część jednolitego narodowo państwa polskiego. Wiedziano, że realizacja tych zamierzeń będzie trudna z uwagi na skomplikowany układ terytorialny i narodowościowy regionu wyróżniającego się i niepodobnego do reszty kraju. Województwo gdańskie było tworem nowym obejmowało obszary, które dotąd wchodziły w skład różnych organizmów administracyjno-państwowych, co komplikowało układ narodowościowy na jego terenie.

Jako najważniejsze zadanie uznano wysiedlenie Niemców, których przebywanie uniemożliwiało przeprowadzenie zakładanej repolonizacji tego obszaru. Władzom szczególnie zależało na Gdańsku. Uważano bowiem, że w mieście tym szybko muszą zniknąć wszelkie ślady świadczące o jego niemieckiej przeszłości - w tym przede wszystkim niemieccy mieszkańcy miasta. Uzasadniałoby to propagandowe hasła o polskim Gdańsku i powrocie miasta do macierzy. Stanowisko władz wojewódzkich wobec Niemców zostało jasno określone przez wicewojewodę gdańskiego płk. Anatola. Oświadczył on, że „w najbliższym czasie niemcy [pisownia oryginalna] będą wysiedleni z naszych ziem. [...] Wysiedlenie niemców nie jest aktem zemsty z naszej strony. Wysiedlenie wszystkich bez wyjątku niemców dyktują nam przede wszystkim interesy bezpieczeństwa naszego państwa i gospodarstwa narodowego. Rola niemców w Sudetach i Gdańsku to działalność jawnej agentury imperialistycznej, szpiegowskiej i dywersyjnej. Dlatego zdecydowaliśmy się nie pozostawić żadnego niemca na naszym terenie” [10].

Dokładne określenie liczby ludności niemieckiej w Gdańsku w chwili  zdobycia miasta przez armię radziecką  i w pierwszych miesiącach po wyzwoleniu napotyka na trudności. Wynikają one z dużej ruchliwości tej ludności w pierwszych miesiącach 1945 roku i z niewielkiej sprawności młodej administracji polskiej. Zjawisko to spowodowane było akcją ewakuacyjną władz niemieckich Gdańska, żywiołowej ucieczki Niemców z Prus Wschodnich i Pomorza Gdańskiego przed zbliżającym się frontem radzieckim w stronę Pomorza Zachodniego i dalej na zachód. Następnie rozpoczął się powrót Niemców ewakuowanych z Pomorza Gdańskiego i Prus Wschodnich, którzy nie zdołali uciec przed Armią Czerwoną i po zakończeniu wojny znajdowali się na Pomorzu Zachodnim[11].

Na terenie Gdańska w dniu 30 czerwca 1945 roku przebywało 123,9 tys. Niemców, 8,5 tys. Polaków i 1,6 tys. osób innej narodowości. Dokładne rozmieszczenie tej ludności obrazuje tabela 1. Dane te z uwagi na napływ osadników, przeprowadzaną werefikację i rehabilitację oraz brak dokładnej rejestracji zachodzących przemian w tym zakresie z jednej strony nie są zbyt dokładne, z drugiej zmieniają się w krótkim czasie. W dniu 31 lipca 1945 roku w Gdańsku odnotowano 107,2 tys. Niemców, 15,3 tys. Polaków i 0,31 tys. osób innej narodowości[12].

Początkowo wyjazdy Niemców z Gdańska miały charakter dobrowolny i niezorganizowany. Zezwalał na to okólnik wojewody gdańskiego z 17 kwietnia 1945 roku. Upoważniał on prezydenta miasta do wydawania zezwoleń na wyjazd z Polski. Listy kandydatów na wyjazd, wraz z deklaracjami, że dobrowolnie pragną opuścić terytorium polskie i udać się do Niemiec sprawdzały urzędy bezpieczeństwa publicznego. Zgody na wyjazd nie otrzymywały osoby, które ze względu na interes państwa winny być zatrzymane.

Tabela 1

Ludność miasta Gdańska ( stan na dzień 30 VI 1945r.)

Dzielnica

Polacy

Niemcy

Inni

Razem

  Orunia

  Dolne Miasto

  Nowe Miasto

  Siedlce

  Wrzeszcz

  Nowy Port

  Oliwa

549

568

639

521

2 860

505

2 883

14 715

14 069

22 195

21 301

23 986

8 660

9 006

3

72

365

58

901

71

102

15 267

14 709

23 199

21 880

37 747

9 236

11 991

  Razem

8 525

123  932

1 572

134  029

Źródło: APG, ZMG, sygn. VI, 2/31, s. 269, Sprawozdanie z działalności Wydziału Ewidencji Ludności za miesiąc czerwiec 1945 r.

Od 4 lipca 1945 roku wyjazdami dobrowolnymi zajmowała się Komisja do Spraw Przesiedlenia Ludności Polskiej z Miasta Łodzi, którą kierował Prezydent Gdańska Franciszek Kotus-Jankowski[13]. Początkowo akcję wysiedleńczą wiązano w ten sposób z osadnictwem na terenie Gdańska mieszkańców Łodzi. Koordynacja akcji wysiedleńczej z osadnictwem uzasadniona była koniecznością zasiedlenia mieszkań osadnikami polskimi przed wysiedleniem Niemców, aby uniknąć grabieży majątku przez szabrowników.

Brak fachowców w przemyśle i rolnictwie spowodował, że część Niemców była wyreklamowana od wysiedlenia do czasu znalezienia odpowiedniej ilości polskich sił zastępczych. Całością tych spraw zajmowała się Komisja Wysiedleńcza[14], która opracowywała plany i listy osób do wysiedlenia oraz przygotowywała odpowiednie przepustki graniczne[15]. W lipcu 1945 roku planowano zatrzymanie na terenie województwa gdańskiego 30 000 Niemców, specjalistów z dziedziny budownictwa okrętowego, inżynierów i techników irygacyjnych oraz specjalistów z dziedziny rybołóstwa dalekomorskiego.

Ponieważ Niemcy nie mogli być na podstawie istniejących norm prawnych zatrzymani siłą, a przysługiwało im prawo dobrowolnego wyjazdu do ojczyzny, uznano więc za wskazane stworzenie wyreklamowanym warunków zapewniających zaspokojenie podstawowych potrzeb. Zakładano przy tym, że Niemcy ci mieli pozostać na terenie Gdańska do czasu, dopóki nie napłyną na ich miejsce polscy fachowcy. Przyznano im karty żywnościowe, przydziały kartkowe analogiczne co robotnikom polskim i wynagrodzenie wg taryfy polskiej ale z potrąceniem 50% na fundusz odbudowy kraju[16].

W związku z tym zamieszkałą w Gdańsku ludność niemiecką podzielono na trzy kategorie:

  1. wyreklamowani fachowcy, którzy po znalezieniu polskiej siły zastępczej decyzją Komisji Zatrudnienia przy Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym kierowani mieli być do wysiedlenia,
  2. ludność niemiecka zdolna do pracy na roli, która miała być przesiedlona czasowo do państwowych majątków rolnych – według zapotrzebowania Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego,
  3. pozostała ludność niemiecka niezdolna do pracy, która podlegała wysiedleniu.

Wysiedleniu nie podlegali posiadacze zaświadczeń o złożeniu deklaracji wierności dla państwa polskiego i zaświadczeń o złożeniu w Sądzie Grodzkim wniosków  o rehabilitację do czasu ostatecznego ustalenia ich obywatelstwa a także zatrudnieni przez jednostki Armii Czerwonej. Natomiast koncepcja przesiedlania ludności miejskiej do pracy w państwowych majątkach rolnych nie w pełni była realizowana. Do końca 1945 roku działań w tym zakresie nie podjęto. Dopiero w 1946 roku i w latach następnych przenoszono sporadycznie niewielkie grupy osób do pracy w gospodarstwach państwowych[17].

Dla usprawnienia wyjazdów utworzono w Gdańsku dwa biura dla emigrantów niemieckich. Jedno mieściło się we Wrzeszczu a drugie w Śródmieściu. Prowadzono w nich selekcję zgłaszających się zarówno pod względem politycznym jak i zawodowym. Współpracowały one z Niemieckim Czerwonym Krzyżem.

Wysiedlanie ludności niemieckiej z Gdańska rozpoczęto w lipcu 1945 roku. Do pierwszego transportu skierowano Niemców z Sopotu, Oliwy i Nowego Portu. Przymusowo 3 000 osób zgromadzono na stacji we Wrzeszczu, skąd pociąg złożony z 60 wagonów wyruszył do Kostrzynia nad Odrą przez Chojnice, Piłę, Gorzów Wielkopolski. Następny transport wyjeżdżający 27 lipca 1945 roku, w odróżnieniu od innych, zorganizowany został dla dobrowolnie wyjeżdżających. Do wyjazdu zgłosiło się 1 500 Niemców z Sopotu, Oliwy i Wrzeszcza. Dołączono do nich 150 osób przymusowo skierowanych z Oliwy. W transporcie umieszczono 500 chorych, którzy wyjechali pod opieką lekarską. Każdy wyjeżdżający mógł zabrać dowolną ilość bagaży i otrzymał na drogę dwukilogramowy bochenek chleba[18].

Do końca 1945 roku przeważały wysiedlenia przymusowe. Mniej liczne były wyjazdy dobrowolne na podstawie indywidualnych zaświadczeń. Chętnych do dobrowolnego wyjazdu przybyło w październiku i listopadzie 1945 roku. Niemcy wyjeżdżający indywidualnie mieli prawo do bezpłatnego przejazdu z miejsca zamieszkania do granic państwa polskiego[19]. Wysiedlenia zostały  przerwane w grudniu 1945 roku z powodu mrozów i trudności komunikacyjnych. Dalszy przebieg akcji przesiedleń był już związany z uchwałą Sojuszniczej Rady Kontroli Niemiec z 20 listopada 1945 roku, która zatwierdziła plan przesiedlania Niemców z Austrii, Czechosłowacji, Węgier i Polski do radzieckiej i brytyjskiej strefy okupacyjnej[20].

Do końca grudnia 1945 roku z województwa gdańskiego wyjechało 100‑150 tysięcy Niemców[21], a z samego Gdańska do 1 listopada 1945 roku wysiedlono 61 451 osób, 16 tys.zaś wyjechało indywidualnie[22]. Zmiany w strukturze narodowościowej Gdańska w omawianym okresie ilustruje zestawienie w tabeli 2.

W rezultacie akcji wysiedleńczej i wyjazdów indywidualnych liczba Niemców zamieszkujących Gdańsk uległa zmniejszeniu i na dzień 1 stycznia 1946 roku wynosiła 39 497 osób. W 1946 roku emigracja Niemców trwała nadal. Zgodnie z porozumieniem polsko-brytyjskim z 14 lutego 1946 roku miała się ona odbywać nie tylko do radzieckiej ale i do brytyjskiej strefy okupacyjnej, gdzie Niemcy transportowani mieli być samochodami i statkami[23]. W praktyce jednak wyjeżdżali koleją.

Na terenie miasta utworzono punkt etapowy w Gdańsku Narwiku[24], kierowany przez Państwowy Urząd Repatriacyjny (PUR), gdzie podlegających wysiedleniu przygotowywano do wyjazdu. Nakaz o opuszczeniu miasta musiał być doręczony wysiedlanemu 24 godziny przed terminem zgromadzenia w punkcie zbornym. Mógł on zabrać ze sobą bagaż ręczny i 500 marek. Do obozu Niemcy przychodzili pieszo, w późniejszym okresie zorganizowano dla nich transport samochodowy. Na miejscu odbywały się rejestracja, odprawa celna, badania lekarskie i dezynsekcja. W celu uniknięcia umieszczenia w punkcie etapowym „Narwik” osób zrehabilitowanych lub zweryfikowanych powołano doraźną komisję weryfikacyjną. Przed wyjazdem na okres 6 dni podróży wysiedleniec otrzymywał suchy prowiant[25].

Tabela 2

Zmiany w strukturze narodowościowej w Gdańsku w 1945 r.

Okres

Polacy

Niemcy

Inni

Razem

VI 1945

VIII 1945

IX 1945

X 1945

XI 1945

XII 1945

I  1946

8 525

15 241

27 120

46 058

67 084

76 545

82 705

123 932

107 240

98 416

93 029

58 954

41 248

39 497

1 532

315

495

544

580

609

637

134 089

122 796

126 031

139 631

126 618

118 402

122 839

Źródło: M. Stryczyński, Gdańsk w latach 1945-1948 ..., s. 159.  

Transporty wyjeżdżały z Gdańska tzw. pociągami wahadłowymi. Składały się one z 55‑60 wagonów. Były one przystosowane do spania oraz zaopatrzone na okres zimy w piecyki. Do miejsca przeznaczenia konwojowane były przez wojska Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, albo Wojska Ochrony Pogranicza. W 1946 roku wywieziono z Gdańska 22 934 Niemców. W okresie od stycznia do marca 1947 roku nie odszedł żaden transport z Gdańska. Od kwietnia Niemcy gdańscy byli dołączani do transportów Niemców z innych terenów. W 1947 roku z Gdańska wywieziono ponad 1 100 osób[26].

Zmasowany charakter przesiedlenia i jego gwałtowne tempo powodowały negatywne następstwa. Do najbardziej tragicznych należała wysoka śmiertelność wśród przewożonych Niemców. Dochodziła ona do 5%. Przyczyną były warunki transportowania ludzi oraz niski stan zdrowotności ludności niemieckiej.

Z końcem grudnia 1947 roku punkt etapowy dla Niemców w Gdańsku Narwiku został zlikwidowany. Na terenie Gdańska pozostało jednak część wyreklamowanych osób narodowości niemieckiej[27], którzy opuścili miasto w 1948 roku lub otrzymali obywatelstwo polskie. W końcu 1948 roku po przeprowadzonym spisie zarejestrowano w Gdańsku 165 494 obywateli, w tym 15 205 autochtonów, co stanowiło 9,1% ogółu mieszkańców[28].

Rehabilitacja i weryfikacja

Przeprowadzone w tak szybkim tempie przesiedlenie Niemców było wynikiem prowadzonej równolegle akcji rehabilitacji i weryfikacji narodowościowej.

Rehabilitacja była trudnym a jednocześnie koniecznym do podjęcia problemem związanym ze skutkami polityki narodowościowej Trzeciej Rzeszy w stosunku do ludności zamieszkałej na terytorium polskim i Wolnego Miasta Gdańska, włączonych do państwa niemieckiego w 1939 roku.

Metodą germanizacji ludności w okresie okupacji hitlerowskiej była Niemiecka Lista Narodowościowa (DVL) powstała na mocy rozporządzenia z 4 marca 1941 roku. O wpisaniu na volkslistę decydowały: narodowość niemiecka przed 1 września 1939 roku, niemieckie pochodzenie i przydatność rasowa. W oparciu o te kryteria powstały cztery grupy narodowościowe, które służyły klasyfikacji przedwojennych obywateli polskich, a mianowicie:

I grupa – zaliczono do niej osoby, które przed wojną deklarowały narodowość niemiecką, używały publicznie języka niemieckiego, aktywnie uczestniczyły w życiu niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce,

II grupa – zaliczono do niej tych, którzy nie spełniali wymogów określonych dla grupy I, ale zachowali swoją odrębność narodową,

III grupa – zakwalifikowano do niej osoby pochodzenia niemieckiego, częściowo spolonizowane, osoby z małżeństw mieszanych z Niemcami, osoby niewiadomego pochodzenia narodowego skłaniające się w stronę kultury niemieckiej,

IV grupa – obejmowała spolonizowane osoby pochodzenia niemieckiego nadające się do germanizacji[29].

Ludzie przyjeżdżający po wyzwoleniu na ziemie zachodnie i północne z Polski centralnej i ze Wschodu fakt wpisania na DVL porównywali z sytuacją w Generalnej Guberni, gdzie wpis na niemiecką listę narodowościową był dobrowolny i oznaczał zdradę narodu polskiego. W rzeczywistości na terenach wcielonych do Trzeciej Rzeszy na listach znalazła się ludność polska, która na ten fakt nie miała żadnego wpływu. Na Górnym Śląsku i Pomorzu był obowiązek wpisania się na niemiecką listę narodowościową.. Ci, co nie znaleźli się na niej,  mieli ograniczone prawa, stawali się podopiecznymi państwa niemieckiego, podlegali eksterminacyjnej polityce Trzeciej Rzeszy[30].

Rozstrzygnięcia odstępstw od narodowości polskiej, odpowiedzialności za wpisanie na niemiecką listę narodową, kolaboracji z wrogiem należało rozwiązać bezpośrednio po wojnie. W dniu 28 lutego 1945 roku wydany został dekret o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów. Dekret przewidywał rehabilitację dla wpisanych do trzeciej i czwartej grupy narodowościowej, jeżeli znaleźli się na niej pod przymusem i wbrew własnej woli a zachowali świadomość polskiej narodowości. Bardziej skomplikowany był problem zapisanych do drugiej grupy. Dekret zakładał możliwosść rehabilitacji tych osób na drodze sądowej.

Z uwagi na niedopracowanie dekretu i krytykę wielu środowisk 6 maja 1945 roku zastąpiony został on ustawą, której nowelizacja nastąpiła 22 lutego 1946 roku. Nowa ustawa w znacznym stopniu uprościła postępowanie rehabilitacyjne i zastosowała bardziej przejrzysty system restrykcji za odstępstwa od narodowości związane z wpisaniem na listę DVL. Na obszarach włączonych do Trzeciej Rzeszy, na których przymusowo wpisywano na niemiecką listę narodowościową, zaliczeni do trzeciej i czwartej grupy otrzymywali wg nowej ustawy pełnię praw obywatelskich jedynie po złożeniu deklaracji wierności[31]. Rehabilitację w Gdańsku rozpoczęto w kwietniu 1945 roku, a zakończono w lutym 1947 roku. Objęła ona 1993 osoby. Przebieg akcji ilustruje tab. 3.

Drugim, poza rehabilitacją, istotnym zagadnieniem był problem polskiej ludności zamieszkałej przed wojną na terenach należących do państwa niemieckiego i Wolnego Miasta Gdańska. Po przejściu frontu w 1945 roku należało rozstrzygnąć problem obywatelstwa i przynależności narodowej tej ludności. W warunkach powojennych nie było to łatwe zagadnienie, ale niezbędne, gdyż chodziło o oddzielenie ludności polskiej od niemieckiej, która miała opuścić państwo polskie.

Zadanie było trudne z uwagi na duży stopień zróżnicowania świadomości narodowej ludności rodzimej. Niejednokrotnie ludzie ci nie umieli posługiwać się językiem polskim. Nie mniejsze   problemy powstawały przy zetknięciu się osadników z ludnością miejscową, ktorą traktowali oni jako niemiecką. Autochtoni byli szykanowani na równi z Niemcami, narażeni byli na grabieże szabrowników, którzy przybyli na Wybrzeże dla uzyskania korzyści materialnych. Młode władze nie zapewniały bezpieczeństwa tej grupie ludności, a wręcz przeciwnie często funkcjonariusze państwowi brali czynny udział w represjonowaniu rodzimych mieszkańców

Tabela 3

Przebieg rehabilitacji w Gdańsku w latach 1945-1947

Rok

Liczba

zrehabilitowanych

1945

1946

1947

1 407

563

23

razem

1 993

Źródło: M. Stryczyński, Gdańsk w latach 1945-1948 ..., s. 143

Dla rozwiązania tych problemów przyjęto zasadę weryfikacji narodowościowej polegającej na indywidualnym sprawdzeniu z urzędu postawy i postępowania w przeszłości osoby badanej. Celem weryfikacji miało być nadanie obywatelstwa polskiego. Podstawy prawne stworzyło 20 czerwca 1945 roku zarządzenie Ministra Administracji Publicznej, na mocy którego wojewoda gdański został upoważniony do wydawania tymczasowych (na okres trzech miesięcy) zaświadczeń o przynależności do narodu polskiego. Przysługiwały one osobom, które:

-      do 31 sierpnia 1939 roku mieszkały na terytorium ziem odzyskanych i zachowały narodowość polską,

-      złożyły pisemną deklarację wierności państwu i narodowi polskiemu,

-      nie były członkami NSDAP i nie obejmował ich dekret z 31 sierpnia 1944 roku dot. kar dla zbrodniarzy hitlerowskich,

-      były prześladowane przez władze hitlerowskie ze wzlędu na narodowość lub związek małżeński z osobą należącą do narodowości prześladowanej[32].

Na terenie Gdańska zagadnieniem tym zajmował się powołany 16 lipca 1945 roku Wydział Społeczno-Polityczny Zarządu Miejskiego w Gdańsku. Powołał on komisje weryfikacyjne złożone z 7-16 osób, w skład których wchodzili między innymi Polacy znający stosunki lokalne. W pracach komisji brali również działacze Polskiej Macierzy Szkolnej, organizacji działającej od 1921 roku w Wolnym Mieście Gdańsku. Od 1 sierpnia do 15 października 1945 roku w mieście urzędowało 5 komisji (trzy w Śródmieściu, jedna we Wrzeszczu i jedna w Oliwie). Od listopada 1945 roku działały jedynie dwie komisje w Zarządzie Miejskim w Gdańsku.

Procedura weryfikacyjna zakładała, że petent składał na piśmie deklarację wierności i odpowiadał na pytania zadawane przez członków komisji. Komisja mogła zażądać zaświadczeń na piśmie i przedstawienia świadków. Po zbadaniu sprawy decydowano większością 2/3 głosów czy weryfikowany zachował polską odrębność narodową i czy nie działał na szkodę narodu polskiego[33].

Do października 1945 roku nierozstrzygnięte od strony prawnej były kwestie majątkowe osób zweryfikowanych. Ich majątek przez okres sześciu miesięcy traktowany był jako własność poniemiecka i zajmowany był przez władze i osadników przybyłych do Gdańska. Dopiero okólnik wojewody gdańskiego z 10 października 1945 roku regulował te sprawy przyznając posiadaczom zaświadczeń weryfikacyjnych prawo do gospodarstw i warsztatów pracy na warunkach, które obowiązywały obywateli polskich. Mieli oni też prawo sądowego dochodzenia praw majątkowych i przywrócenia własności wcześniej odebranej. W praktyce często nie było to możliwe z powodu rozgrabienia tego majątku przez szabrowników. Powodowało to konflikty, rozdrażnienia, wzbudzało wśród ludności miejscowej poczucie nieufności, podejrzliwości i wrogości wobec władz polskich i Polaków[34]. Ogólnikowe kryteria weryfikacji, brak przepisów wykonawczych, ograniczenie ważności zaświadczeń do trzech miesięcy[35] wymagało sprecyzowania i ujednolicenia zasad weryfikacji. Dokonano tego zarządzeniem Ministra Ziem Odzyskanych z 6 kwietnia 1946 roku. Zlikwidowało ono tymczasowość wydawanych decyzji i nadawało uprawnienia weryfikowania władzom powiatowym. Zarządzenie ustalało także kryteria w postępowaniu weryfikacyjnym. Polskie pochodzenie narodowe mogło być określone na podstawie dokumentów, brzmienia nazwiska i pokrewieństwa z Polakami. Więź z narodem polskim[36] mogła być udowodniona przynależnością do polskiej organizacji, udziałem w walce o polskość, posługiwaniem się językiem polskim, pielęgnowaniem polskich obyczajów i solidaryzowaniem się z Polakami w okresie panowania niemieckiego.

Jednocześnie zarządzenie wymieniało kategorie osób polskiego pochodzenia, którym nie mogło być przyznane obywatelstwo polskie. Dotyczyło to tych, którzy dopuścili się przestępstw wobec narodu polskiego, członków organizacji SS i SD, niemieckich działaczy z okresu plebiscytu, nauczycieli niemieckich szkół, oficerów armii, policji i żandarmerii, funkcjonariuszy obozów koncentracyjnych oraz dziennikarzy niemieckiej prasy. Przynależność do NSDAP nie wykluczała stwierdzenia polskiej narodowości i przyznania obywatelstwa polskiego[37].

Według nowych już zasad działała Wojewódzka Komisja Weryfikacyjna w Gdańsku powołana 18 marca 1946 roku. W Gdańsku utworzono komisję do przeprowadzenia weryfikacji byłych obywateli Wolnego Miasta Gdańska pochodzenia polskiego. Przewodniczył jej Kazimierz Banaś-Purwin, a jego zastępcą został Tadeusz Tylewski[38]. Komisja ta działała do 31 pażdziernika 1947 roku. Jednakże jeszcze w 1948 roku wnioski weryfikacyjne przyjmowało Prezydium MRN w Gdańsku. Wśród nich były także wnioski o weryfikację pośmiertną dla uzyskania praw spadkowych. Do 1948 roku w Gdańsku zweryfikowano 13 424 mieszkańców. Przebieg akcji ilustruje tab. 4.

Stan bezpieczeństwa tej grupy ludności, nawet po uzyskaniu obywatelstwa był fatalny. Działo się to często z poparciem władz lokalnych. Szczególne nasilenie działalności przestępczej tego typu wystąpiło w powiecie gdańskim. Prowodyrem prześladowań ludności rodzimej był tam komendant Powiatowej Komendy Milicji Obywatelskiej w Pruszczu Gdańskim porucznik Zakrzewski. Kierował on do transportów wysiedleńczych całe rodziny autochtonów uznając ich za Niemców, mimo posiadanych zaświadczeń weryfikacyjnych. Tolerował rugowanie ich z gospodarstw, eksmisję z mieszkań, przemoc fizyczną, aresztowania i kradzieże. Wszelkie interwencje u starosty powiatowego w Gdańsku nie odnosiły skutku.

Tabela 4

Przebieg weryfikacji w Gdańsku  w latach 1945-1948

Rok

Ilość

zweryfikowanych

1945

1946

1947

1948

8 023

3 927

1 254

220

razem

13 424

Źródło: M. Stryczyński, Gdańsk w latach 1945-1948 ..., s. 152.

Aby zapobiec tego typu sytuacjom w Gdańsku 1 października 1946 roku utworzono Miejski Komitet Opieki nad Zweryfikowanymi, którego jednak działalność nie przynosiła spodziewanych efektów [39]. Było to między innymi powodem podejmowania przez autochtonów dramatycznych decyzji wyjazdu do Niemiec i zwrotu już otrzymanych zaświadczeń weryfikacyjnych. Odnotowano do 1947 roku 311 takich przypadków z Gdańska.

* * *

Wysiedlenie ludności niemieckiej z Gdańska, podobnie jak i z innych ziem Polski, niewątpliwie miało charakter czystki etnicznej, jednak niemieckich mieszkańców wypędziła z domu nie polska „zemsta”, ale wspólna decyzja państw sprzymierzonych. Cierpienia, jakie doświadczyli, spotkały wiele milionów ludzi w czasie i po drugiej wojnie światowej. „Po raz pierwszy w życiu masy zwykłych przyzwoitych Niemców postawiono w sytuacji, jaką większość zwykłych przyzwoitych obywateli Środkowej i Wschodniej Europy przyzwyczaiła się uważać za normalną”[40].



[1] K. Kersten, Między wyzwoleniem a zniewoleniem. Polska 1944-1956, Londyn 1993, s. 30-41. Zob. M. Hejger, Kwestia narodowościowa na tle przekształceń ludnościowych w Gdańsku po zakończeniu działań wojennych, W: Gdańsk 1945. Zbiór studiów pod redakcją Mariana Mroczki, Gdańsk 1996, s. 88. Autor podaje, że w maju 1945 roku z inicjatywy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Gdańsku rozpoczęto prace mające na celu uruchomienie byłego obozu hitlerowskiego w Sztutowie dla Niemców i ludności kaszubskiej. Zaprzestano je po ostrej krytyce władz centralnych.

[2] W miarę zaostrzania się represyjności niemieckiego systemu okupacyjnego narastały wśród działaczy polskich organizacji podziemnych tendencje odwetowe. Domagano się ukarania nie tylko sprawców zbrodni, lecz także całego narodu niemieckiego. Dokonać tego miał polski aparat państwowy w imieniu narodu polskiego. Ten punkt widzenia wyrażała Delegatura Rządu RP na Kraj w stanowisku, które było konsekwentne przez cały okres okupacji i mówiło, że „naród polski walczy nie tylko z hitleryzmem, lecz z narodem niemieckim, który przejawiał skłonności do niszczenia innych narodów i dlatego powinien zostać złamany i osłabiony. W powojennym świecie uzdrowienie życia narodowego może nastąpić jedynie w wyniku osłabienia zbrodniczego narodu niemieckiego”. Cyt. za: E. Mironowicz, Polityka narodowościowa PRL, Białystok 2000, s. 27

[3] P. Madajczyk, Niemcy, [w:] Mniejszości narodowe w Polsce, red. Z. Kurcz, Wrocław 1997, s. 66

[4] E. Mironowicz, op. cit., s. 76.

[5] Ministerstwo Administracji Publicznej zakazało w listopadzie 1945roku znakowania Niemców, powołując się na negatywne komentarze zagraniczne. Zob. Z. Romanow, Ludność niemiecka na ziemiach zachodnich i północnych w latach 1945 - 1947, Słupsk 1972, s. 50.

[6] Ibidem, s. 70-71.

[7] Ibidem, s. 82.

[8] Ibidem, s. 73.

[9] Ibidem, s. 79.

[10] Cyt. za M. Hejger, Kwestia narodowościowa na tle przekształceń narodowościowych w Gdańsku po zakończeniu działań wojennych. [w] Gdańsk 1945. s. 90.

[11] Z. Romanow, op. cit., s. 13. Największa ilość Niemców z Prus Wschodnich znajdowała się na terenie powiatu lęborskiego. Przebywało tam 89 000 Niemców, czyli o ponad 100% więcej niż w okresie przedwojennym. Zob. L. Zieliński, Reforma rolna i osadnictwo w województwie gdańskim w latach 1945-1947, Gdańsk 1965, s. 95.

[12] I. Sobczak, Procesy demograficzne w województwie gdańskim, Gdańsk 1970, s. 39.

[13] M. Stryczyński, Gdańsk w latach 1945-1948. Odbudowa organizmu miejskiego, Warszawa – Wrocław – Kraków – Gdańsk – Łódź 1981, s. 155.

[14] W skład Komisji Wysiedleńczej wchodzili prezydent miasta jako przewodniczący oraz przedstawiciele MO, UBP, PUR, władz kolejowych, Tymczasowego Zarządu Państwowego i wydziałów: społeczno-politycznego, aprowizacji i zdrowia. Ibidem, s. 155.

[15] APG, UWG, sygn. VI, 1/1389, s. 11, Zasady obowiązujące przy akcjach wysiedleńczych z dnia 10 VIII 1945 r.

[16] APG, UWG, sygn. VI, 1/1389, s. 31, Protokół konferencji w sprawie akcji wysiedleńczej i koordynacji z osiedleńczą z dnia 22 IX 1945 r.

[17] M. Hejger, Polityka narodowościowa władz polskich w województwie gdańskim w latach 1945‑1947, Słupsk 1998, s. 56-57.

[18] Ibidem, s. 56-57.

[19] Ibidem, s. 61.

[20] Liczono, że z Polski należy wysiedlić 3,5 mln osób, do strefy radzieckiej planowano skierować 2 mln osób, do brytyjskiej 1,5 mln. Zob. G. Labuda, Polska granica zachodnia. Tysiąc lat dziejów politycznych, Poznań 1971, s. 298.

[21] Ibidem, s. 65. Por. L. Zieliński, Przemiany społeczno-polityczne w województwie gdańskim w latach 1945- ‑1947, Gdańsk 1972, s. 44-45.

[22] APG, ZMG, sygn. VI, 2/29, s. 748, Sprawozdanie inspektora osiedleńczego Sęk-Łukaszewskiego z dnia 17 XI 1945 r.

[23] S. Banasiak, Przesiedlenie Niemców z Polski w latach 1945 - 1950, Łódź 1968, s. 78.

[24] W Gdańsku Narwiku istniał także obóz pracy przymusowej dla Niemców. Zob. M. Stryczyński, op. cit.,s. 160.

[25] Ibidem, s. 160-161. Zob. M. Hejger, Kwestia narodowościowa ..., s. 90.

[26]  Brakuje danych dot. ilości Niemców gdańskich w transporcie z lipca 1947 r. Zob. I. Sobczak, op. cit., s. 162.

[27] Akcję reklamacyjną zakończono na polecenie Urzędu Wojewódzkiego z dniem 15 kwietnia 1946 roku. Jednak na terenie Gdańska były przypadki zatrudnienia pracowników niemieckich po tym terminie. Zob. APG, ZMG, sygn. VI, 2/32, s. 1071, Sprawozdanie za czas od 1 IV do 31 XII 1946 r.

[28] I. Sobczak op. cit., s. 239.

[29] Cz. Osękowski , Społeczeństwo Polski zachodniej i północnej w latach 1945-1956, Zielona Góra 1994, s. 99.

[30] Cz. Madajczyk, Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce, t. I, Warszawa 1970, s. 446.

[31] Cz. Osękowski, op. cit., s. 100-101. Deklaracja wierności miała brzmienie następujące: „Podpisany ...(imię, nazwisko, data urodzenia, miejsce zamieszkania) pomny swej polskiej przynależności narodowej przyrzekam uroczyście dochować wierności Narodowi i Państwu Polskiemu oraz sumiennie wypełnić swoje obowiązki wobec Narodu i Państwa Polskiego”. Cyt. za: S. Banasiak, Działalność osadnicza Państwowego Urzędu Repatriacyjnego na ziemiach odzyskanych w latach 1945-1947, Poznań 1963, s. 203.

[32] J. Misztal, Weryfikacja narodowościowa na ziemiach odzyskanych, Warszawa 1990, s. 210. Ostatni przedstawiony warunek został wprowadzony zarządzeniem ministra Administracji Publicznej z dnia 10 VII 1945 r.

[33] APG, ZMG, sygn. VI, 2/26, s. 539, Regulamin pracy komisji weryfikacyjnej. Komisje były ciałem opiniodawczym. Zaświadczenia weryfikacyjne wydawał Wydział Społeczno-Polityczny Zarządu Miejskiego w Gdańsku.

[34] M. Stryczyński, Gdańsk w latach 1945-1948 ..., s.147-148.

[35] Na żądanie petenta przedłużano okres wydawania zaświadczeń. Ostatecznie zaświadczenia te decyzją wojewody nie traciły swej ważności. Wywołało to jednak wiele nieporozumień i niejasności. Zob. ibidem, s. 150.

[36] Znaczenie więzi z narodem a nie pochodzenie narodowe zostało silnie wyakcentowane w piśmie okólnym Departamentu Administracji Publicznej MZO z dnia 9 VIII 1947 r. Ułatwiało to przyznawanie obywatelstwa ludności rodzimej. Zob. S. Banasiak, Działalność osadnicza ..., s. 204.

[37] Cz. Osękowski, op. cit., s. 95. W 1945 r. i w pierwszych miesiącach 1946 r. podstawą w sprawie nadawania obywatelstwa polskiego były przepisy prawne z okresu międzywojennego. Dopiero 28 IV 1946 r. wydana została ustawa o obywatelstwie państwa polskiego osób narodowości polskiej zamieszkałych na obszarze Ziem Odzyskanych. Artykuł pierwszy tej ustawy ma treść następującą: „Prawo obywatelstwa polskiego służy każdej osobie, która przed 1 I 1945 r. miała na obszarze Ziem Odzyskanych stałe miejsce zamieszkania, udowodniła swą polską narodowość przed komisją weryfikacyjną (narodowościową) i uzyskała na tej podstawie stwierdzenie swej polskiej narodowości przez właściwą władzę administracji ogólnej pierwszej instancji oraz złożyła deklarację wierności narodowi i państwu polskiemu”. Cyt. za: S. Banasiak, Działalność osadnicza ..., s. 202. Wspomniana ustawa o obywatelstwie polskim, podobnie jak i dekret z 13 IX 1946 r. o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej, zostały uchylone 19 I1951 r. Zob. „Dekrety Bieruta” dawno uchylone, „Gazeta Wyborcza”, nr 150, 4058/2002 r., s.2.

[38] R. Wapiński, Pierwsze lata władzy ludowej na Wybrzeżu Gdańskim, Gdańsk 1970, s. 72.

[39] M. Hejger, Kwestia narodowościowa...., s. 105.

[40] N. Davies, Boże igrzysko. Historia Polski, t. II, Kraków 1991, s. 700.